List z Nigerii
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
List z Nigerii - piętnasty odcinek siódmej serii oraz dziewięćdziesiąty siódmy ogółem.
Fabuła[edytuj | edytuj kod]
Wystąpili[edytuj | edytuj kod]
- Cezary Żak (Karol Krawczyk)
- Artur Barciś (Tadzio Norek)
- Katarzyna Żak (Alina Krawczyk)
- Dorota Chotecka (Danuta Norek)
- Marta Lipińska (Mama Aliny)
- Waldemar Obłoza (Kurski)
Cytaty[edytuj | edytuj kod]
- Danka ja jestem bogata, mam prawie dwieście kilo kochanego męża. - Alina
- Ja ci zaświadczam, że Nigeria aż się roi od czarnych, uciśnionych murzynów. I ja zarobię na pomocy dla nich. - Karol
- Ja już we wczesnej podstawówce krzyczałem do kolegów Hände hoch - Karol
- Ja rasistą nie jestem, ale tego murzyna dopadnę - Karol
- Nie pożądaj rzeczy sąsiada swego, ani żadnej żony, która jego jest. Oto moja dewiza. - Roman Kurski
Dialogi[edytuj | edytuj kod]
- Alina: Karol, błagam cię, niech chociaż raz twoja odpowiedź będzie choć trochę sensowna.
- Karol: Oczywiście, że będzie sensowna.
- Alina: Tak, no to słucham. Na czym chcesz zarobić?
- Karol: Na murzynach.
[...]
- Alina: Karol, opamiętaj się, na jakich znowu murzynach?!
- Karol: Jak to na jakich? Na czarnych murzynach!
- Tadzio: Ja mam dosyć tych wszystkich przebieranek, tych waszych wygłupów, kretynizmów, ja jestem dorosłym mężczyzną na poważnym stanowisku!
- Danka: Tak, i wysokim, trzy metry pod ziemią.
- Karol: Pisz: "Najukochańsi murzyni".
- Tadzio: Co?
- Karol: No co, no pisz.
- Tadzio: Chcesz, żebym napisał "najukochańsi murzyni"?
- Karol: No przecież ci dyktuję, pisz.
- Tadzio: Karol, ale...
- Karol: Ale, no nie wymądrzaj się, no przecież ja wiem, co pisałem do ciotki. Jak zaczynałem listy.
- Tadzio: To twoja ciotka mieszka z murzynami?
- Tadzio: Karol, ale nie zaczyna się biznesowego listu od słów "Najukochańsi murzyni"
- Karol: A dlaczego nie? Dlacze... A, a, czekaj, nie, dobrze. Nie, masz rację, oczywiście.
- Tadzio: No.
- Karol: No, przecież jacy murzyni? No oczywiście. Przecież tam w tej firmie to musi być jakiś taki murzyński szef. No dobrze, no to pisz tak: "Najukochańszy murzynie".
- Tadzio: Chwileczkę, ustalmy coś. Ty go kochasz?
- Karol: Kogo?
- Tadzio: No tego murzyna?
- Karol: Co ty Tadek, czy ja wyglądam na kogoś, kto kocha murzyna?
[...]
- Karol: Tadek, jak chcę, żeby ten murzyn przysłał mi pieniądze. Tego samego chciałem od ciotki. Pisałem "najukochańsza ciociu". Pieniądze przychodziły.
[...]
- Karol: Pisz: "W pierwszych słowach mego listu donoszę, że jestem zdrowy, jak też i moja żona Alina." Co?
- Tadzio: Karol, ale po co ty mu piszesz, że jesteś zdrowy?
- Karol: A co, uważasz, że on by robił interesy z chorym? Pisz: "Mam nadzieję, że i tobie dopisuje twoje murzyńskie zdrowie, jak też twojej murzyńskiej żonie."
- Tadzio: Karol, ale dlaczego ty każesz pisać tak cały czas "murzynie", "murzyńskiej"?
- Karol: A co mam pisać? Indiańskiej? Tadek, niech ten murzyn wie, że ja lubię murzynów. Naprawdę, Olisadebe też lubię, widzisz? O, też jest z Nigerii. A, czekaj. To może by mu napisać od razu. Dobrze, pisz: "Spieszę ci donieść, że Olisadebe też jest zdrowy. Kiedyś strzelał nam dużo goli, no a teraz często o ciebie pyta".
[...]
- Karol: Dlaczego ty nic nie piszesz?
- Tadzio: Karol, bo mi się to nie podoba. No co to to jest w ogóle. Jak to się zaczyna w ogóle: "Szanowny murzynie". Karol, no, wyobraź sobie, że na przykład do dyrektora Marszałka ktoś zaczyna w ten sposób biznesowy list.
- Karol: Czy ty na głowę upadłeś? Jak mają do dyrektora Marszałka pisać? "Szanowny panie murzynie"?
- Tadzio: Nie, ale...
- Karol: Słuchaj, jak cię rąbnę w ten kanalarski łeb, to zobaczysz. Dyrektor Marszałek jest białym człowiekiem, rozumiesz?! Białym! I do niego nikt nigdy nie napisze "Szanowny biały murzynie"!
- Tadzio: To jak ktoś chce napisać do niego list, to zaczyna od słów "Szanowny biały człowieku"?
- Karol: Oczywiście, że tak!
- Tadzio: Karol, ty jesteś chory, powinieneś się leczyć! Alina i Danka mają rację!
- Karol: Mister Ambalabamba? I am very wesoły, że mister tu do nas herzlich wilkommen, очень хорошо amigo cabana.
- Tadzio: Very good. Moja znać trochę polski, moja studiować w Краков, jak być młoda.
- Karol: Das ist fantastische. Setzen sie na tym eine bitte krześle.
- Tadzio: Ja. Moja być very good. Jak twoja być very good do moja, to moja być very good dla twoja. Amigo mio. Też bitte.
- Karol: Warsaw by night. Alles хорошо?
- Tadzio: Alles хорошо, meine Kameraden, amigo, por favor, no massacra.
- Karol: Twoja, moja, eine wybaczen. Wybaczen machen. Verstehen machen? Das ist moja żona. Eine żonen. Verstehen, eine Żonen? Kobieten. Kobieten, Kobieten machen. Miziu-miziu, buzi-buzi. Kobieten. Macie u siebie Kobieten? Ja?
- Tadzio: Ja? Ja, danke.
- Karol: No to czyli co, wszystko gut, zusammen, ja?
- Tadzio: Gut.
- Karol: No to może teraz twoja murzyńska i moja biała, no, konkreten machen, bitte.
- Tadzio: Ale że co?
- Karol: Chodzi o biznes, eine Biznes. Biznes moja mit twoja. Vorstehen, ja?
- Tadzio: Ja. Więc, jeśli chodzi o Konkreten, Konkreten machen, to moja mieć trudności z przelewem. Verstehen, przelew?
- Karol: Hę?
- Tadzio: Moja mieć los kłopotos z przelewos de la pieniądzos.
- Karol: A, vorstehen. Vorstehen, pieniądzos. Pieniądzos.
- Tadzio: Los kłopotos z przelewos pieniądzos na waszos kontos warszawos. Twoja dać moja eine Łapówka. Verstehen, łapówka? Eine Kopertówen. Verstehen? Dla urzędnik w Lagos, Nigeria. Verstehen?
- Karol: Łapówka?
- Tadzio: Ja.
- Karol: A, ja. Ja, łapówka. Ile?
- Tadzio: Pięć tysięcy do jutra.
- Karol: Alina, zrób nam coś do picia!
- Alina: A, może pan jest głodny?
- Tadzio: O ja.
- Alina: Mam bardzo dobry bigos.
- Karol: Daj spokój, Alina, gdzie to pan murzyn będzie jadł bigos? Przecież pan murzyn w życiu nie widział bigosu.
- Tadzio: Ja, ja. Bigos, bigos jest narodowos potrawos de la Nigerios.
- Alina: To ja może podam.
- Karol: Nie! Panie murzyn, ja rezygnuję z biznesu z panem.
- Tadzio: Ja?
- Karol: Do widzenia.
- Tadzio: Ja?
- Karol: Murzyn, won!
- Alina: Co ty wyprawiasz, ty, rasisto jeden?!
- Karol: Nie będzie murzyn pluł nam w twarz.
- Alina: Zwariowałeś? Tak potraktować gościa z zagranicy.
- Karol: Alina, na jakim ty świecie żyjesz, ty niczego nie zauważyłaś?
- Alina: Nie, a co?
- Karol: Przecież to nie był murzyn, to był zwykły Norek.
- Alina: Zwariowałeś? Norek jest biały.
- Karol: Przebrał się. Ta gnida jest do wszystkiego zdolna.
- Alina: No ale po co Tadeusz miałby się przebierać za murzyna?
- Karol: To akurat jest bardzo proste. Chciał wyłudzić ode mnie pięć tysięcy złotych, rozumiesz? Łapówka, łapówka. Kopertówen! Alina, ja doskonale wiem, że łapówka dla urzędnika z Lagos, to to nie jest pięć tysięcy złotych, tylko pięćdziesiąt dolarów.
- Alina: Tak, a skąd wiesz?
- Karol: Wiem, bo sam zapłaciłem...
- Kurski: Otóż proszę pani, garuję ja sobie kiedyś na dołku z jednym takim czerniawym, co to na studia do nas przyjechał. Sąsiadka, w mordę jeża, jakie on zna numery... Najlepszy to jest ten z laleczką. Jak dobrze ukłujesz laleczkę...
- Alina: Panie Kurski...
- Kurski: Nie, nie w tym sensie, to może być facet...
- Alina: Panie Kurski!
- Alina: I pan to wysłał Karolowi, tak?
- Kurski: Sąsiadka, w mordę jeża, jak ty mnie w ogóle nie znasz. Czy ja mam wypisane na czole "To jest frajer, który skubie znajomych"? Mam? No, nie ja, tylko kolega wysłał.
Ciekawostki[edytuj | edytuj kod]
- Na kopercie listu otrzymanego przez Norka znajduje się adres inny, niż Wolska 33.
Galeria[edytuj | edytuj kod]
Linki[edytuj | edytuj kod]
- Odcinek obejrzysz w serwisie Polsat Go: https://polsatgo.pl/wideo/seriale/miodowe-lata/5024963/miodowe-lata-list-z-nigerii/70f721536d0c970de1eefe9bdd0fa7ef